30 sierpnia 2016

Opieńki - cz.2



Grzybki, które przygotowujemy od lat w ten sam sposób,
każdego roku na nie czekamy, zbieramy w tym samym lesie
 a potem zaprawiamy do słoiczków.

 Przepis na opieńki w zalewie octowej zapoczątkował
3 lata temu naszego bloga kulinarnego.

Dziś przypomnimy.

Najpierw musimy pojechać do lasu,
aby nacieszyć się takimi widokami:



Grzybki należy oczyścić i posegregować:

malutkie do marynowania
a duże do mrożenia.


Myjemy kilka razy w zimnej wodzie.


Porcjami wrzucamy do dużego garnka z wrzątkiem.


Gotujemy a kiedy pojawi się "szum",
zbieramy go z powierzchni.

Gotujemy do czasu, kiedy grzyby przestaną "szumieć"
( ok. 10 minut ).


Zbieramy łyżką cedzakową na sitko
i przelewamy zimną wodą.


W drugim dużym garnku zagotowujemy zalewę:

-3 l wody
-1/2 l octu 10%
-4 czubate łyżki soli
-20 czubatych łyżek cukru
-kilka listków laurowych
-po kilka ziaren ziela angielskiego i pieprzu

Do garnka z gotującą się zalewą przekładamy grzybki z sitka


i gotujemy ok. 10 minut.



Przekładamy do przygotowanych wcześniej słoiczków
( do każdego wkładamy listek laurowy, ząbek czosnku,
po kilka ziaren pieprzu, ziela angielskiego i szczyptę gorczycy ),
dopełniamy gorącą zalewą, zakręcamy i gotowe.

Nie wymagają pasteryzacji.


Smacznego!














12 komentarzy:

  1. Moja mama takie robiła. Uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale musiał być zapach. Będzie co w zimie jeść :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochani!Cały czas do Was zaglądam,chociaż nic nie pisałam-wiadomo-ogród,przetwory i takie tam różne sprawy.Opieńki cudne-i te w lesie i te zamknięte w słoikach.Fajnie,że macie możliwość zbierania grzybów i lubicie las.Buziaczki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie robiłam takich grzybków, ale świetnie wyglądają zamknięte w słoiczkach:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jejku, te grzybki zawsze kojarzyły nam się z tymi niezjadliwymi :P
    Dzięki za info :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Niby nic, a tak to się zaczęło ;)) nanana Cieszę się, że macie bloga!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby nic...a prawda jest taka, że bloga mamy dzięki Tobie.
      Pamiętamy, jak nas namawiałaś, abyśmy go założyli. Teraz sprawia nam dużo radości. Bardzo dziękujemy. Buziaki gorące:)

      Usuń
  7. Kiedy byłam panną często jadło się opieńki tata przynosił z lasu ,a teraz jakoś ich nie widzę w naszych stronach ani na działkach :)serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo lubię takie grzybki!
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. zrobilem wedlug przepisu, ale moje sa w sloiczku duzo ciemniejsze, w sumie juz po gotowaniu we wrzatku byly ciemniejsze niz wasze, myslalem ze po kapieli w occie rozjasnieja ale tak sie nie stalo, podpowie mi ktos o co chodzi? a moze po prostu na tym zdjeciu tak jasno wyszly :P smakuja wysmienicie ale je sie tez oczyma a wasze sa duzo ladniejsze:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opieńki występują w kilku odmianach, różniących się barwą w zależności od okresu i miejsca występowania. Nasze ( na fotografii ) zbierane były w sierpniu i są jasnej barwy. W październiku zbieraliśmy opieńki
      o barwie ciemnobrązowej i w słoiczkach są ciemniejsze.
      Niektóre opieńki rosną na pniach porośniętych mchem i maja barwę zielonkawą a na innych podłożach niekiedy żółtawą lub różową.
      Najważniejsze, że wszystkie mają jednakowy smak.
      Pozdrawiamy i życzymy smacznego :)

      Usuń
  10. Nie bardzo znam się na grzybach niestety...sporo tych zapasów :)

    OdpowiedzUsuń