Malutkie, na dwa kęsy, pulchniutkie i obowiązkowo
ze smażonymi wiśniami w środku.
Składniki:
-5 dkg drożdży
-3 łyżki cukru
-250 ml ciepłego mleka
-4 jajka
-4 szklanki mąki Szymanowskiej 480
-5 dkg masła
-szczypta soli
-aromat
-słoiczek smażonych wiśni
-cukier trzcinowy
Drożdże ucieramy z cukrem.
Dodajemy 1/4 mleka i 1/2 szklanki mąki.
Mieszamy i odstawiamy do wyrośnięcia.
Do wyrośniętego rozczynu dodajemy 2 żółtka
i jedno całe jajko, szczyptę soli, aromat, pozostałe mleko
i pozostałą mąkę.
Wyrabiamy ciasto, dodajemy roztopione masło,
jeszcze raz wyrabiamy, przykrywamy folią spożywczą
i odstawiamy do wyrośnięcia.
Ciasto wyrosło.
Przekładamy na stolnicę i dzielimy na dwie części.
Rozwałkowujemy dość cienko i wykrawamy trójkąty.
Nakładamy porcję wisienek i zwijamy rogaliki.
Układamy na blaszce z papierem do pieczenia, przykrywamy ściereczką
i odstawiamy do wyrośnięcia.
Smarujemy roztrzepanym jajkiem, posypujemy cukrem trzcinowym
i wstawiamy do piekarnika nagrzanego do temperatury 160 st. C
na 15-20 minut.
Z podanej porcji uzyskamy ok. 50 rogalików.
Smacznego!
bardzo dawno nie robiłam rogalików... jak patrzę na zdjęcia to czuję, że pora to zmienić :)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepysznie, skusiłabym się na takiego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! ;)
musze sie zaopatrzyć w taki nożyk
OdpowiedzUsuńa rogaliki wirtualnie Ci porywam :) mmmmm///
Pyszności. Uwielbiam rogaliki i zawsze mam na nie ochotę :-)
OdpowiedzUsuńWyglądają bardzo smacznie :) ja będę robić rogaliki za tydzień
OdpowiedzUsuńKusząco apetyczne rogaliki. Chętnie bym parę do herbatki przeciągnęła na drugą stronę monitora.
OdpowiedzUsuńJejku, jakie cudne, uwielbiam takie babcine przepisy, są niezawodne:)
OdpowiedzUsuńKusząco pyszne, pięknie wyrośnięte. Super rogaliki :)
OdpowiedzUsuńZ takimi wiśniami są z pewnością pyszne :)
Jakie śliczne te rogaliki! U nas Monika jest od ich zwijania bo tylko jej wychodzą xD Nadzienie jest bardzo ciekawe ale i tak najbardziej lubimy standardowe z powidłami lub makiem :)
OdpowiedzUsuńTo ja poproszę takiego rogaliczka :)
OdpowiedzUsuńA ja widzę Babcię Zosię krzątającą się po kuchni i "babcię Marynię",kontynuatorkę pięknej tradycji, domowych obiadów i nie tylko.Rogaliki były zawsze-przecież każdy je uwielbiał.I za to jestem Wam wdzięczna-za przywoływanie wspomnień i tych przepisów,które nie mogą zaginąć,bo w nich jest przecież cała mądrość i doświadczenie,a Wy kochani tak pięknie je kultywujecie.Buziaczki i uściski.
OdpowiedzUsuńSuper rogaliki. Muszę dodać, że mam taki sam obrusik :)
OdpowiedzUsuńAleż ten tekst nas wzruszył, czujemy ciarki na skórze i aż trudno zebrać myśli, żeby coś odpisać:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie dorównamy Mamie. To jest niemożliwe mimo wielu starań.Podziwiamy ją za wszystko. Dziś nikt nie ma na nic czasu mimo dostępu do wszystkich nowinek technicznych. Mama bez tego wyczarowywała kulinarne delicje, miała pełną piwnicę przetworów a dodatkowo robiła dla wszystkich cudeńka na drutach:)
Chyba się rozkleiłam i...tyle.
Buziaczki gorące:)
Maryniu robilam rogaliki twojej mamy wyszly pyszne zrobilam z konfitura truskawkowa wszyscy sie zachwycali znikaly zanim ostygly robicie to wszystko tak apetycznie a jakie dekoracje pozdrawiam goraco Ania sasiadka Celinki
OdpowiedzUsuńAniu,
Usuńz wielką przyjemnością czytamy Twoje komentarze. Cieszy nas, gdy przepis się sprawdza a przygotowane potrawy smakują. Bardzo dziękujemy za wiele ciepłych słów
i pozdrawiamy Was cieplutko:)
Zrobiłam! Zabieralam się do pieczenia dobre dwa tygodnie, a teraz piekę juz kolejne i zastanawiam się co zapakować do środka tym razem? Można kawałek czekolady?
OdpowiedzUsuńMaja
Jasne, że może być czekolada:) mogą też być osuszone owoce z syropu np. brzoskwinie czy wiśnie drylowane. Powodzenia:) buziaki!
Usuń