Podobno przygotowywanie przetworów na zimę uspokaja,
wycisza i relaksuje.
Postanowiliśmy to sprawdzić i faktycznie tak jest
a widok pełnej spiżarni daje satysfakcję.
Mieliśmy już ogórki w różnych wersjach, ale nie mieliśmy wersji
podstawowej, czyli ogórków konserwowych.
Składniki:
-na ok.5 kg ogórków:
Zalewa:
-15 szklanek wody
-2,5 szklanki octu 10%
-25 czubatych łyżek cukru
-5 łyżek soli
Do każdego słoika:
-kilka ziaren ziela angielskiego i pieprzu
-szczypta gorczycy
-liść laurowy
-ząbek czosnku
-koszyczek kopru
-kilka plasterków marchewki
Ogórki myjemy i obcinamy końcówki.
Układamy ciasno w słoikach.
Zalewamy zagotowaną zalewą i zakręcamy.
Pasteryzujemy maksymalnie 7 minut i gotowe.
Smacznego!
Kto nie lubi takich ogórków? :D Super :D
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to takie najlepsze :)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku nie robiłam, ale mam odłożone kilka słoiczków u mamy :-)
OdpowiedzUsuńNajlepszy przepis pod słońcem :D testowane przez ostanie 20+ lat ;)) No i nareszcie nie muszę dzwonić w nocy na konsulatcje;)
OdpowiedzUsuńuroczo wyglądają marchewkowe gwiazdki;) a ogóreczki uwielbiam!
OdpowiedzUsuńOgórki konserwowe, moje ulubione :D
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie ogórki. Też robię w zalewie słodko - kwaśnej.
OdpowiedzUsuńA te marchewki to znak rozpoznawczy Twoich przetworów :)
Urocze.
Jesteśmy pod wrażeniem, że zwracasz uwagę na szczególiki:)
OdpowiedzUsuńMarchewki bardzo podobały się dzieciakom.One urosły ale marchewki zostały:)