Nasza propozycja na ciepły deser owocowy.
Składniki:
na 4 suflety
-25 dkg malin ( mogą być mrożone )
-10 dkg cukru
-2 łyżki skrobi ziemniaczanej lub kukurydzianej
-ok. 50 ml wody
-3 białka
-3 dkg cukru do białek
-szczypta soli
-cukier puder
-masło
Naczynka ceramiczne smarujemy masłem,
oprószamy cukrem pudrem
i wstawiamy do lodówki.
Maliny i 10 dkg cukru zagotowujemy
( w przypadku świeżych malin dodajemy odrobinę wody ).
Skrobię rozprowadzamy w wodzie,
dolewamy do malin i mieszamy.
Studzimy.
Ubijamy białka ze szczyptą soli,
stopniowo dodajemy 3 dkg cukru.
Pianę przekładamy do malin
i delikatnie mieszamy.
Napełniamy naczynka,
nożem wyrównujemy powierzchnie,
palcem robimy rowki dookoła naczynek.
Wstawiamy do piekarnika nagrzanego do
temperatury 180 st. C
i pieczemy ok 15 minut.
Jemy na ciepło, bezpośrednio po upieczeniu.
Smacznego!
Bardzo dziękujemy Karinko za przepis.
Trochę to trwało, ale wreszcie jest :)
Jak wyrosły. Wspaniałe, na pewno skorzystam z propozycji.
OdpowiedzUsuńPolecam bo smakują rewelacyjnie!
UsuńAkurat jestem po kolacji, ale chętnie bym jeszcze wrzuciła w siebie taki deserek 🙂
OdpowiedzUsuńZ przyjemnością bym Ci go podrzuciła🙂
UsuńAż mi tu pachnie! Nigdy nie odważyłam się zrobić sufletu - może czas podjąć wyzwanie :)
OdpowiedzUsuńDasz radę:)
UsuńWyglądają smakowicie i z pewnością tak smakują. Ja jeszcze się nie odważę, bo to kapryśny deser!!!!
OdpowiedzUsuńTeż miałam opory. Nie wierzyłam, że mi się uda. Okazało się, że nie taki diabeł straszny:)
UsuńA smakują wybornie!
Niebo dla zmysłów <3
OdpowiedzUsuńPrzepysznie się prezentują i jak pięknie wyrosły! :)
Pięknie urosły:) ja jeszcze nie robiłam, ciągle brak mi odwagi, a marzy mi się idealny czekoladowy...
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńAkurat Ty nie powinnaś mieć żadnych obaw. Komu jak nie Tobie wyjdą cudne suflety.
Pieczesz takie delicje, że suflety to dla Ciebie żaden problem.
Odwagi,czekam na post z przepisem na suflety czekoladowe.
Pozdrawiam:)
O matko! aż się zarumieniłam :) dziękuje za przemiłe słowa, naprawdę sprawiły mi ogromną radość:) to może na weekend spróbuję coś "stworzyć":)
UsuńKoniecznie🙂czekam🙂
UsuńA napisałam prawdę 🫠
Przypadkiem trafiłam na Twojego bloga i okazało się, że zawiera on ciekawe treści, które pozwalają mi dowiedzieć się, co i jak ludzie jedzą w innych częściach świata.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia z
https://siempreseraprimavera.blogspot.com/
Pięknie wyrosły :) gratuluję talentu :)
OdpowiedzUsuńOoo! Dzięki 🙂
UsuńNo nie Maminku, tożby się w Paryżu nie powstydzili! Ale puszek! Ja bym wyżarła już na etapie produkcji tę massę (lubię maliny, bo są kwaśne). I jeszcze te rumiane czapeczki. Ja chyba z raz w życiu popełniłam coś sufletopodobnego, ale momentalnie opadły po wyjęciu z piekarnika i były takie smutne, plaskate... A twoje wręcz tryskają kulinarnym optymizmem! Buzia!
OdpowiedzUsuńDzięki Marzyniu🙂
UsuńNo to mi posłodziłaś🫠
Pozdrawiam cieplutko!
Ale apetycznie wygląda! Normalnie palce lizać :)
OdpowiedzUsuńFajny lekki deser!
OdpowiedzUsuńBardzo dobry przepis. Na pewno wypróbuję. Myślę, że posmakuje dzieciakom. Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńWydaje się nieskomplikowane, aczkolwiek u mnie nigdy nic nie wiadomo z tym ubiciem białek :D Wygląda pysznie, chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie ♥
Smakowicie wyglądają, uwielbiam desery z malinami. :)
OdpowiedzUsuńDawno nie robilam a uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńświetnie wyglądają i ten kolorek
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie ♡
OdpowiedzUsuńWyglądają cudownie! Bardzo apetyczne, chętnie spróbuję je zrobić, dziękuję za kulinarną inspirację :)
Pozdrawiam cieplutko ♡
Ależ pyszny deser, chętnie spróbuję :)
OdpowiedzUsuńPolecam:)
UsuńJak one cudnie wyrosły. Zjadłabym z miłą chęcią.
OdpowiedzUsuńZ rozkoszą zjadłabym taki suflet. Wspaniały deser. :)
OdpowiedzUsuńHejka wpadłam z wizytą też, bo podobają mi się twoje przepisy. Skorzystam i ja... Pięknie wyrosły... Za chwilę ruszą maliny... Znaczy już malin czarną zajadamy, taki deser dzieciom i nam napewno zasmakuje. Dzięki za przepis. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDzięki za odwiedziny.
UsuńA deser polecam bo jest pyszny!
Pozdrawiam cieplutko:)