Kolejne danie z ziemniaków. Tym razem kopytka w innym wydaniu i w różnej formie.
Składnikiem podstawowym są oczywiście ziemniaki.
Do tego mąka ziemniaczana i pszenna, jedno jajko, jedna marchewka, sól i olej.
Jeśli to będą kopytka ze skwarkami, to kawałek boczku i cebulka też będą potrzebne.
Ok. 1,5 kg ziemniaków gotujemy w osolonej wodzie, odcedzamy, studzimy i mielimy.
Gotujemy też marchewkę i też przepuszczamy przez maszynkę.
Zmielone ziemniaki ugniatamy w miseczce, dzielimy na 4 części.
Jedną część odkładamy a w to miejsce wsypujemy mąkę ziemniaczaną i pszenną,
w proporcji ok. pół na pół. Dodajemy jajko i zagniatamy ciasto.
Takie ciasto w zasadzie jest już gotowe na kopytka, ale my troszkę pofantazjujemy.
Z przygotowanego ciasta odbieramy do osobnej miseczki 1/5.
Dodajemy zmieloną marchewkę, po 3 łyżki mąki ziemniaczanej i pszennej oraz
pół łyżeczki słodkiej papryki.
Zagniatamy i uzyskujemy piękny, pomarańczowy kolor.
Uwaga:
Stolnicę posypujemy mąką ziemniaczaną, co bardzo ułatwia formowanie.
Na białe ciasto nakładamy wałeczek ciasta marchewkowego, zwijamy w rulon i kroimy.
W międzyczasie smażymy skwareczki z cebulką.
W większym garnku zagotowujemy wodę z solą i odrobiną oleju.
Na wrzątek wrzucamy nasze kopytka.
Od momentu, kiedy wypłyną na powierzchnię potrzebują ok. 2 minuty.
Zbieramy je na talerz, polewamy tłuszczykiem, posypujemy skwarkami i delektujemy się
smakiem.
Inna wersja to jajeczka.
W porcje białego ciasta wkładamy ciasto marchewkowe i formujemy jajka.
Jeszcze inna forma to pomarańczowe frytki z ciasta marchewkowego.
Każdą formę kopytek gotujemy identycznie.
Smacznego!
Ale fajny pomysł z tą marchewką ;)
OdpowiedzUsuńNie wiem co jadłam ale było zarąbiste.. Podsmażone na patelni, pycha.Zupełnie inny smak niż te,które jadłam do tej pory. Gorąco polecam. Anka
OdpowiedzUsuńZrobiłam wczoraj Twoje kopytka i wyszły super, takie jak na zdjęciu. Delikatne i bardzo smaczne, zrobiłam wszystkie wersje czyli kopytka, kuleczki i frytki:) Dzięki za świetny pomysł. Pozdrawiam. Edyta:)
OdpowiedzUsuńSmakowe czyli kolorowe kopytka już robiłam, ale takich nadzianych w środku nie. Gratuluję pomysłu i z chęcią je zrobię :-)
OdpowiedzUsuńBardzo pomysłowe kopytka
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł :) a dodatkowo pięknie wyglądają :)- nie nudno :) :)
OdpowiedzUsuń