to najwspanialszy moment jesieni, na który czeka się cały rok. Niesamowite,
niepowtarzalne wrażenia.
Tego nie da się opisać - to trzeba przeżyć.
Zaczynamy od wyprawy do lasu. W drogę. Na miejscu oczom naszym ukazuje się
niesamowity widok:
Jakie wrażenia?
Teraz musimy wszystko zmieścić w bagażniku i do domu.
Czas rozpocząć mycie i zaprawianie.
Wszystkie grzybki
Zbyt długie nóżki kroimy na mniejsze kawałki. Pozostałe myjemy do skutku, czyli ok. 3 razy
w zimnej wodzie. Na szczęście opieńka te kąpiele wytrzymuje bez uszczerbku na wyglądzie
i jakości.
Zaczyna się prawdziwa zabawa.
Przygotowujemy dużo słoików (wielkość według uznania) i przyprawy.
- liść laurowy
- ziele angielskie
- gorczyca
- pieprz czarny
- czosnek
Do każdego słoika wkładamy:
2 liście laurowe
po kilka ziarenek ziela angielskiego i pieprzu
szczyptę gorczycy
ząbek czosnku
Potrzebne będą 2 solidnej wielkości garnki, duże sitko, łyżka cedzakowa i chochelka.
Jeden z garnków napełniamy wodą do 2/3 wysokości i zagotowujemy wodę.
W drugim przygotowujemy zalewę octową:
- 9 szklanek wody (ok. 1.8 litra)
- 1.5 szklanki octu
- 15 łyżek cukru
- 3 czubate łyżki soli
- listek laurowy
- ziele angielskie
Zagotowujemy zalewę.
Do garnka z wrzącą wodą wsypujemy partiami umyte grzyby i gotujemy jednocześnie
zbierając tworzącą się na powierzchni pianę.
Grzyby są gotowe, kiedy piana zupełnie zniknie. Trwa to ok. 10 minut.
Wtedy zbieramy je łyżką cedzakową do sitka, przelewamy wodą z kranu
i wrzucamy do gotującej się obok zalewy.
Gotujemy ok. 5 minut.
Chochelką nakładamy do słoików i zakręcamy. Słoiki nie wymagają już pasteryzowania
i gotowe są do odstawienia do spiżarni a wyglądają tak:
Kiedy grzybów jest dużo należy dolewać wodę do gotowania i przyrządzać kolejne
porcje zalewy.
W identyczny sposób można marynować każdy gatunek grzybów.
W identyczny sposób można marynować każdy gatunek grzybów.
Sezon grzybowy nigdy się nie kończy, bo pieczarki są dostępne przez cały rok.
To jest propozycja dla tych, którzy nie zbierają grzybów, ale lubią je jeść.
Wystarczy, że kupimy małe pieczarki i przygotujemy je dokładnie tak, jak opieńki.
Pozostawione duże kapelusze można ususzyć (wówczas nie myjemy ich), albo
odgotować, wystudzić i zamrozić. Przydadzą się na pierogi, paszteciki lub kotlety
grzybowe.
Grzybki palce lizać. Pychota. Gorąco polecam !
OdpowiedzUsuńw tym sloiku z duzym grzybem jest szatan - wlasnie ten duzy
OdpowiedzUsuńjak szatan wstąpił do słoika, to wystarczy się przeżegnać i można jeść ;)
UsuńI to nam się podoba:)
UsuńZapewniam anonimowego, że to nie jest szatan a swoją drogą gratuluję rozpoznania grzyba po przegotowaniu i pasteryzacji, w słoiku w zalewie octowej i na fotografii. Poza tym nie szatan, tylko goryczak żółciowy. Borowik szatański w Polsce występuje bardzo rzadko i charakteryzuje się dużym, szarym, jak kamień kapeluszem, czerwonymi rurkami
OdpowiedzUsuńi żywoczerwonym trzonem.
Pozdrawiam
Właśnie spróbowałam opieniek według przepisu. Pychotka-polecam :)
OdpowiedzUsuńMy jemy opieńki od wielu lat.
OdpowiedzUsuńZawsze według tej samej receptury.
Najbardziej smakują nam z grillowaną karkówką. Cieszymy się,że Tobie również smakują :)
Pozdrawiamy
marzę o takim grzybobraniu, tylko najlepiej z prawdziwkami w roli głównej;)
OdpowiedzUsuńKiedyś trafiliśmy na całe morze opieniek, niezapomniane przeżycia i radość zbierania, a później jedzenia takich marynowanych;)
Dziś był właśnie wysyp opieniek w lesie :) znalazłam ten przepis i jutro 10kg grzybów trafi do słoików :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa pewno opieńki trafiły już do słoiczków:)
OdpowiedzUsuńMamy nadzieję, ze będą smakowały:) Pozdrawiamy:)
Czy one nie są zbyt słodkie?
OdpowiedzUsuńKwestia smaku. Wszyscy, którzy smakowali, nie mieli zastrzeżeń.
UsuńDla nas jest idealna. :)
A ja dzisiaj zrobiłem,ciekawe jakie będą.Tylko gorczycy nie miałem.
OdpowiedzUsuńBędą pyszne i bez gorczycy. Najważniejsze są liście laurowe i ziele angielskie. Mamy nadzieję, że jak już spróbujesz - to napiszesz jak smakują. Pozdrawiamy.
UsuńRobiłam jesienią wg tego przepisu opieńki (wiadomo, że tej jesieni grzyby rosły nawet na asfalcie:)). Polecam ten przepis i dziękuję za zamieszczenie go w sieci. Dodam, że po raz pierwszy robiłam grzyby w occie. Grzyby są hitem na każdej imprezie :). Ale najlepsze prosto ze słoika.
OdpowiedzUsuńCieszymy się,że grzybki z naszego przepisu smakują.
UsuńPolecamy inne przetwory i pozdrawiamy cieplutko:)
Uwielbiam grzyby, każde i w każdej formie (oczywiście mam na myśli te jadalne :P i tu jest problem, bo kompletnie się na grzybach nie znam i boję się sama zbierać :c)
OdpowiedzUsuńMy też bardzo lubimy potrawy z grzybami:)
UsuńZbieramy tylko te,które znamy i których jesteśmy pewni:) ale to zbieranie sprawia nam ogromną przyjemność:)